środa, 8 sierpnia 2012

Scenariusz cz. 7 by Summer :)

Przepraszam, że długo nie pisałam, ale chcę powiadomić, że nie będę tego robiła codziennie, bo mam wiele blogów. :P


Se: Hmmm, którego z was by ukarać? Może ciebie? < wskazuje na Eddiego > A może ciebie? < wskazuje na Fabiana; na jej rękach pojawia się symbol Maski Tutnechamona, który potem pojawia się na ramionach Niny, Fabiana i Eddiego > Czyli to jednak wy. Doskonale. < znika >
N: Znowu jakiś znak?
F: Przynajmniej inny symbol. < uśmiech >
N: To nie jest śmieszne. Chodźmy już stąd.
< przed piwnicą >
Am: < podchodzi do Sibuny > Co wy robicie pod piwnicą?
P: Eddie, Fabian i Nina są w tunelach. 
Am: Aaaaaaaa.
E, F i N: < wychodzą > 
P: I jak było?
Al: < zauważa ich znamiona > Aaaaaa! Kosmici!
E: Alfie!
V: < schodzi na dół > Co się tutaj dzieje?
N, F i E: < ukrywają znaki >
V: Co wy tam chowacie?
F: Emmm... nic.
V: Pokażcie to!
N, F i E: < niechętnie podnoszą rękawy >
V: < zdezorientowany i zadowolony wraca do swojego gabinetu >
Am: Ok, to było dziwne. Nawet jak na niego. 
P: Co on taki zadowolony? 
N: Też chciałabym wiedzieć.
< godzina 18, hol >
Je: < do siebie > Gdzie ona jest? Wystawiła mnie... < smutno >
M: < schodzi szybko na dół > Przepraszam za spóźnienie.
Je: Wooow. Jesteś... piękna.
M: < uśmiech >
Am: < obserwuje ich, puszcza Marze oko >
M i Je: < biorą się za ręce, wychodzą z domu Anubisa >
Am: < wychodzi z kryjówki > Oooo, to taaakie słodkie. Muszę częściej swatać ludzi. < idzie na górę > Nino... 
N: ...
Am: Nino?!
N: Sorki Amber, trochę się zamyśliłam nad zagadką. 
Am: Co? Macie nową zagadkę i nic mi nie mówicie?
F: < wchodzi > Hej.. O, rozmawiacie, to ja wam nie przeszkadzam. < wychodzi >
N: Nie, zaczekaj. Mówię Amber o zagadce.
F: Tej z tuneli?
Am: Em... heloł, ja tu jestem!
N: Więc odkryliśmy napis na ścianie. Był po prostu w kurzu.
Am: I co tam pisało?
F: "Gdy blask boga Atuma zapadnie, świątynia jego z pośpiechem opadnie. Tylko Strażnicy Maski Tutenchamona dostęp tutaj mają, innych śmiertelników bogowie ukarają".
Am: Yyyyy...
N: A potem pojawiła się Senkhara i...
Am: Senkhara?
F: Tak, znowu nas naznaczyła.
N: Mówiła też coś w stylu "To jednak wy. Doskonale"
Am: Aha? Musi sobie znaleźć inne zajęcie.
W: < śmieją się >
Am: A popros zajęć. < patrzy na Fabinę >
F i N: < nie wiedzą, o co chodzi >
Am: Kiedy wy ostatnio byliście na randce?
N: Eeee...
Am: No właśnie. Może pójdziecie ze mną i Alfiem?
N: Amber...
F: Pamiętasz chyba, co było w tamtym roku?
Al: < wchodzi >
Am: Wiem, wiem. Mój kabriolet wszystko zniszczył, ale..
Al: To było przypadkiem...
Am: Och, zgódźcie się.
Al: Na co?
Am: Na podwójną randkę.
Al: To my mamy randkę? Super!
N i F: < patrzą na siebie porozumiewawczo > No... dobrze..
Am: Jest!
N i F: < śmieją się >
< pokój Mary, Patricii i Joy, jest tylko Patricia >
E: < wchodzi > Hej, Yacker.
P: O, Eddie. Coś się stało?
E: Nie, tylko... emm..
P: Wykrztuś to z siebie. < uśmiech >
E: Masz może... ochotę na piknik...jutro...po szkole?
P: Chętnie.
E: To jesteśmy umówieni.
P i E: < uśmiech >
< w gabinecie Victora >
V: Wszystko zaczyna się układać po naszej myśli, Corbiere. Teraz wystarczy tylko dotrzeć do celu... < gładzi Corbiere'a > 
< dzwoni mu telefon >
V: Halo?
NO: Victorze, mamy wielki kłopot...


No. I to tyle, heh. Do.. za kilka dni :x





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz